W ostatnich tygodniach sytuacja w kraju i zagranicą wykorzystywana jest jako pretekst do podjęcia nowych tematów w miejscu pracy: praca zdalna, procedury związane z bezpieczeństwem i zdrowiem znalazły się nagle na tapecie wszystkich działów HR. Jeden obszar pozostaje jednak co nieco zaniedbany: równowaga w pracy i w życiu.
Jest wczesny poranek, biuro powoli wypełnia się ludźmi. Ania siada przy swoim biurku, wyjmuje kanapkę i kładzie ją koło klawiatury. Po prawej słyszy kaszel, po lewej smarkanie – sam zmaga się co prawda z lekkim przeziębieniem, ale wobec bohaterskiej postawy współpracowników nawet przez myśl jej nie przejdzie wizyta u lekarza czy praca z domu.
Najpierw przez kilka godzin Ania zmaga się z przygotowaniem raportu, który normalnie nie zajmuje jej więcej niż pół godziny. Później zabiera się za korespondencję mailową, wszystko idzie jej bardzo wolno.
Po lunchu (który zjada w towarzystwie bardziej i mniej zdrowych koleżanek we wspólnej kuchni) manager prosi ją na słowo – w raporcie pojawiło się kilka błędów. Tymczasem skrzynka mailowa wypełnia się po brzegi. Wiadomości, które Ania wysłała jeszcze przed obiadem pełne były nieścisłości. Na biurku rośnie stos brudnychchusteczek, bo Ania nie ma nawet czasu podejść do kosza, by je wyrzucić.
Zenek zajmuje wysokie, dyrektorskie stanowisko w swojej firmie. W ostatnim czasie zdecydował się na udział w procesie rekrutacji do większego przedsiębiorstwa. Proces szedł dobrze, headhunter umówił Zenka na spotkanie z firmą i przesłał wszystkie niezbędne informacje.
Nieoczekiwanie w dzień spotkania córka Zenka rozchorowała się. Zenek rzucił wszystko, żeby jechać do szpitala po tym, jak otrzymał telefon ze szkoły. Wychodząc z pracy zdąrzył tylko rzucić przez ramię, że nie wie kiedy wróci, ale dla pewności jego asystentka powinna odwołać wszystkie spotkania umówione na ten tydzień.
Headhunter próbował dodzwonić się do Zenka, dowiedzieć się, czemu nie przyszedł na rozmowę. W końcu to dyrektor, profesjonalista, nie może tak po prostu zapaść się pod ziemię! Zenek odebrał wreszcie telefon dopiero po dwóch dniach, kiedy stan córki się poprawił. Wytłumaczył wszystko headhunterowi, który jednak postanowił nie reprezentować więcej tak nieprofesjonalnego kandydata.
Obie opisane powyżej sytuacje są jak najbardziej prawdziwe. W miejscach pracy pełno jest osób takich jak Ania, pełno jest też takich headhunterów jak ten, który współpracował z Zenkiem. Pracodawcy (i pracownicy) nie rozwiązali problemu równowagi pomiędzy życiem zawodowym i życiem w ogóle, wobec czego zwykły wirus urasta do rangi światowego kryzysu.
Nie jestem oczywiście ekspertem ds. medycyny, myślę jednak, że problem dotyczy nie tyle koronawirusa, co zdrowia pracowników w ogóle.
Odpowiedz sobie uczciwie:
Czas najwyższy uczynić ze zdrowia priorytet – nie tylko wartość wypisaną na ścianie zajmowanego przez firmę biurowca. Czas stworzyć miejsce pracy, które pozwoli każdemu z nas codziennie zadbać o swoje samopoczucie. Tak, żebyśmy mogli w pracy dać z siebie 100%. Wszystko zaczyna się od działu HR czyli human relations 🙂