O zaletach czytania książek długo można by mówić. Wystarczyło proste wyszukiwanie, by odnaleźć artykuł na ten temat w Newsweeku. Wartościowe są oczywiście zarówno lektury związane z pracą, ale też wszelkiego rodzaju literaura – ta oparta na faktach poszerza naszą wiedzę, podczas kiedy beletrystyka pozytywnie wpływa na rozwój empatii. Wydawać by się mogło, że książkom trudno wygrać z łatwiejszymi formami przekazu, jak film. A jednak popularność serwisu Goodreads i rozwiązań takich jak Kindle czy audiobooki sugeruje, że książki urzymują się poza listą gatunków zagrożonych 🙂
Bez względu na to czy jesteś entuzjastą książek, czy raczej nie, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Pomijając wspomniane już wcześniej zalety, książki ułatwiają też sourcing! Z jednej strony wiedza o tym, jakie książki czytał wysourcowany przez Ciebie kandydat pozwoli skonstruować skuteczniejszą wiadomość. Z drugiej – może ona pozwolić Ci zlokalizować w sieci takich kandydatów, których nie odnajdziecie korzystając z profesjonalnych portali społecznościowych.
W sieci istnieją dwa portale, które można z powodzeniem wykorzystać do idenyfikowania czytelników konkretnych książek. Jeden z nich to portal globalny, a co za tym idzie pozwalający dotrzeć do czytelników zarówno z Polski jak i z zagranicy (Goodreads), drugi – to jego polski odpowiednik (Lubimyczytać). Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by skorzystać z obu tych portali.
Jeśli jeszcze nie do końca rozumiesz sens wyszukiwania czytelników w sieci, już tłumaczę. Wyobraź sobie, że poszukujecie programisty – eksperta związanego z technologią Java. Przeszukałeś już LinkedIn, GoldenLine, napisałeś wspaniałe wiadomości, ale odzew ciągle niewielki. A co, gdyby wobec tego poszukać osób, które przeczytały np. pozycję Java. Efektywne programowanie. Wydanie II? Nie da się ukryć, że nie jest to typowa lektura do poduszki. Jej znajomość będzie zdecydowanie sugerować zainteresowanie tematem typowe, jeśli nie dla programisty, to w każdym razie aspirującego programisty.
Przejdźmy więc do konkretów. Interesuje Cię odnalezienie czytelników zaineresowanych Javą na portalu Goodreads – gdzie zacząć? Ot, wystarczy wyszukać książki zawierające nazwę technologii w tytule, tak jak tu:
Teraz zerknijmy na komentarze. Pomogą Ci one odnaleźć tych bardziej zaangażowanych użytkowników platformy. Klikając na profil jednego z nich odkryjemy szybko wyjątkowo prostą formułę url, która pozwoli nam skonstruować proste wyszukiwanie:
W ten sposób uzyskasz dostęp do profili wszystkich użytkowników portalu (Google sugeruje, że jest ich ponad 3,5 miliona). Przyglądając się dalej wybranemu profilowi zauważysz, że pojawiają się na nim następujące informacje:
To całkiem sporo informacji, które pomogą zawęzić wyszukiwanie.
Możesz więc na przykład zdecydować się odnaleźć entuzjastów literatury związanej z programowaniem w Javie:
Możemy też zdecydwować się na przejrzenie wyłącznie profili osób, które przeczytały na ten temat konkretną pozycję:
Powtórzmy teraz ten sam zabieg na drugim interesującym nas portalu. Ponownie, wystarczy wyszukać książkę, w której tytule znajdzie się słowo Java, a następnie zerknąć na komentarze użytkowników.
Po wybraniu konkretnego profilu zauważysz ponownie, że url charakteryzują się prostą strukturą. Wszystkie profile użytkowników odnajdziesz przy pomocy następującego wyszukiwania:
W tym wypadku Google wskaże na tylko 15 tys. wyników, jednak wszystkie profile związane są z Polską. 43 spośród nich zdają się należeć do entuzjastów Javy:
Ponownie, możemy też wyszukać czytelników konkretnych pozycji.
Ponieważ obie platformy są portalami o charakterze społecznościowym, do naszej dyspozycji oddają kilka form interakcji z innymi użytkownikami. Należą do nich grupy, dyskusje, ale też komunikacja 1-1 czyli wiadomości prywatne. Aby wysłać innemu użytkownikowi wiadomość, nie musisz zapraszać go do grona znajomych, co bardzo ułatwia komunikację.
Dodatkowo każdy z portali oferuje ciekawe opcje pozwalające lepiej skonstruować wiadomość. W przypadku Goodreads jest to możliwość porównania książek z naszej biblioteczki z biblioteczką adresata. Ostatecznie nic nie pozwoli równie łatwo nawiązać kontaku dwóm czytelnikom, jak porównanie wrażeń z lektury. Z drugiej strony Lubimyczytać wyświetla statystyki danego użytkownika (liczbę przeczytanych i obecnych lektur, a także tych na liście „do przeczytania”) oraz listę ulubionych autorów.
Oczywiście na podstawie informacji o obu serwisach (w tym przedstawionych w tym wpisie) możesz pozwolić sobie na bardziej jeszcze zaawansowane wyszukiwanie czytelników. Nie każdego taka możliwość przekona – to zrozumiałe. Trzeba jednak pamiętać, że zawsze może pojawić się taki projekt rekrutacyjny, którego za pomocą bardziej tradycyjnych metod sourcingowych nie uda nam się zamknąć.
Dlatego zachęcam Cię serdecznie do spróbowania i założenia profilu na jednym choćby z portali. Ja niedawno zdecydowałam się zacząć korzystać z Goodreads i czerpię z tego dużą przyjemność. Okazało się, że sporo moich znajomych z Facebooka również korzysta z portalu (żaden natomiast nie korzysta z Lubimyczytać – w ramach researchu również założyłam tam konto) i mogę na bieżąco śledzić co czytają 🙂 Dla fanów książek to prawdziwa gratka – dla tych, którzy nie są przekonani do czytania, być może sposób by zmotywować się do sięgnięcia po książkę? 🙂
6 Comments
Super pomysł! uwielbiam książki więc już dziś zaprzyjaźnię się z tą metodą, dziękuję Kasia! 😉
Cieszę się, że Ci się podoba Justyna 🙂 powodzenia!
Po tytule sądziłem, że wpis traktować bedzie o tych którzy napisali takową.
No właśnie a co z takimi?
Dopiero tutaj trafiłem, ale przyznam, że to bardzo miły zakątek internetu!
Ha, autorów książek chyba łatwo znaleźć posługując się ich tytułem. Autorów artykułów naukowych szukałabym przez Google Scholar, książek przez Google Books, a produkcji własnych w PDF przy użyciu komendy filetype 🙂
Bardzo dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie!
Nie wpadłam na to! świetny artykuł jak zwykle 🙂
Dzięki za dobre słowo 🙂