Dużo mówimy o tym, jak ważne są społeczności talentów (w rekrutacji możemy spotkać się z pojęciami takimi jak „talent pipeline”, „talent community”), stosunkowo mało jednak jest konkretnych przykładów działań w tym zakresie. Owszem, poszczególne firmy organizują w social media ciekawe kampanie, ile jednak znacie działających, zaangażowanych na codzień społeczności zbudowanych wokół zainteresowań zawodowych ich członków?
Choć Recruitment Open Community nie jest grupą stworzoną przez żadną firmę, stanowi ciekawy przykład społeczności talentów. Poniżej znajdziecie więcej informacji na temat tego jak powstała grupa i, co najważniejsze, jak urosła do obecnych rozmiarów. Możemy się obecnie poszczycić liczbą ponad 950 członków*, których wielka część regularnie udostępnia treści w grupie, angażuje się i śledzi dyskusje. Ale nie zawsze było tak kolorowo 🙂 Jeśli chcecie wiedzieć jak zbudować społeczność na Facebooku, to zaczynamy!
*obecnie czyli w 2018 roku. W 2020 roku społeczność liczy ponad 4500 członkow
ROC to społeczność rekruterów zainteresowanych tematem aktywnego wyszukiwania kandydatów (czyli sourcingiem). W grupie na Facebooku dzielimy się ze sobą wiedzą, wymieniamy wskazówkami i zasobami. Wspieramy networking nie tylko online, ale też offline organizując spotkania dla członków grupy i innych osób zainteresowanych rekrutacją.
Choć w Polsce nietrudno o pracę w rekrutacji, większość firm oferuje zaledwie minimalne szkolenie dla osób nowych w branży. Szkolenia te często nie są przystosowane do szybko zmieniających się realiów pracy w sourcingu. Istnieje natomiast mnósto darmowych informacji na temat metod wyszukiwania kandydatów w postaci blogów etc. Tu pojawia się jednak bariera językowa – takie zasoby dostępne są głównie po angielsku, a przecież nie wszyscy rekruterzy posługują się nim wystarczająco biegle, by z nich skorzystać. Stąd pomysł, by założyć grupę, która wesprze osoby nowe w branży lub szukające merytorycznego wsparcia w zakresie sourcingu.
Początkowo założyłam grupę na LinkedIn, wychodząc z założenia, że jest to naturalne środowisko dla większości rekruterów. Gdy zakładałam grupę, możliwości tej platformy były zdecydowanie większe, muszę jednak przyznać, że poziom zaangażowania członków grupy pozostał bardzo niski. Po kolejnych zmianach na LinkedIn (dziś grupy charakteryzują się bardzo niską funkcjonalnością) zdecydowałam się przenieść grupę na Facebooka.
Poinformowałam o tym członków grupy na LinkedIn, ale jak możecie sobie wyobrazić, nie wszyscy chętni byli dołaczyć do grupy o charakterze profesjonalnym na Facebooku. Nie zniechęciło mnie to – regularnie umieszczałam w grupie ciekawe informacje licząc, że prędzej czy później zachęci to nowych członków do zajrzenia do grupy. Od zawsze była ona grupą zamkniętą, co gwarantowało, że umieszczone tam treści nie pojawią się na tablicach Fb poszczególnych członków. Zaprosiłam do grupy (np. za pomocą wiadomości na LinkedIn) kilka osób, które znałam jako bardzo aktywne w branży, co pomogło zwiększyć aktywność i zaangażowanie w grupie.
Grupa na Facebooku powstała w kwietniu 2014 roku i przez pierwsze 6 miesięcy znacząco nie urosła. Prowadzenie tego rodzaju działań wymaga przede wszystkim czasu i systematyczności. Początkowo nowi członkowie trafiali do nas głównie z polecenia, w którym to wypadku musieli najpierw potwierdzić zainteresowanie tematyką. Grupa ma charakter inkluzywny, każdy entuzjasta tematu pracujący w rekrutacji może zostać jej członkiem, z drugiej strony minimalna weryfikacja nowych członków pozwala uniknąć dołączania do grupy spammerów czy osób nie zainteresowanych stosowaniem się do regulaminu.
W maju 2016 zaczęłam promować grupę wśród rekruterów, z którymi spotykałam się na szkoleniach lub wydarzeniach branżowych. Zachęcałam ich do zadawania pytań nie tylko mi, ale również szerszej społeczności rekruterów, właśnie poprzez grupę. W tym czasie udało nam się osiągnąć liczbę około 350 członków.
Około 100 członków później zorganizowaliśmy pierwszy meetup sourcingowy. Po raz pierwszy członkowie grupy mieli okazję spotkać się na żywo, niestety formuła spotkania pozwala na uczestnictwo niewielkiej liczy osób, bo zaledwie 12. Meetup sourcingowy wymaga nie lada zaangażowania przy organizacji, ciągle organizujemy jednak spotkania o charakterze networkingowym w Krakowie i (rzadziej – ale pracujemy nad tym!) w Warszawie.
To właśnie dzięki spotkaniom zauważyć można bylo w grupie zwiększone zaangażowanie, a liczba członków wzrosła aż do 650 osób. Wtedy właśnie zorganizowaliśmy sourcing summer, inicjatywę zachęcającą istniejących członków do dzielenia się wiedzą. Przez 8 tygodni członkowie grupy dzielili się wiedzą i wskazówkami w 4 różnych kategoriach, za co zostali wynagrodzeni przez sponsorów nagród z branży (dzięki GoldenLine, Monster Polska, Bulldogjob, Amazing Hiring i Hiretual!). 13 osób aktywnie dzieliło się wiedzą, jednak jeszcze więcej angażowało się w dyskusje i śledziło pojawiające się regularnie wpisy. Właśnie w trakcie sourcing summer osiągnęliśmy liczbę 900 członków w grupie.
Grupa na LinkedInie i Facebooku
Zastanawiałam się co prawda nad użyciem Slack do komunikacji grupowej, ale ze względu na jego niewielką popularność i wymuszenie na członkach grupy instalacji kolejnej aplikacji na smartfonie, zrezygnowałam z tej opcji.
Wydarzenia na Facebooku
Do organizacji tych wydarzeń, gdzie ilość miejsc jest limitowana, polecam użyć w połączeniu z Eventbrite.
Google Docs
Używam do tworzenia zasobów grupowych.
Hello Talent
To ciekawe narzędzie, jeśli chcemy zapisywać gdzieś szczegóły odnośnie interakcji z poszczególnymi członkami grupy, ich zainteresowania, potrzeby etc. Obecnie nie korzystam już z niego, ale warto się z nim zapoznać bo jest łatwe w użyciu i nie wymaga nakładów finansowych.
Budowanie społeczności musimy zacząć od jednego prostego celu i stworzenia odpowiedniej wartości (w wypadku PSC było to wsparcie merytoryczne i udostępnienie merytorycznych treści związanych z sourcingiem w jednym miejscu). Ważne jest by dać jej członkom wystarczająco dużo przestrzeni do korzystania z niej, jednocześnie tworząc pewne ramy działania, które pozwolą zachować porządek.
Obecnie planujemy razem członkami społeczności zorganizowanie większego eventu dla członków grupy i osób spoza niej. Chciałabym też powrócić do regularnego prowadzenia meetupów nie tylko networkingowych, ale też sourcingowych w różnych lokalizacjach. Dzięki zaangażowaniu członków grupy prowadzenie tego rodzaju działań nie powinno stanowić zbyt dużego wyzwania 🙂
PS. A dla członków Recruitment Open Community wielkie dzięki! Bez Was to wszystko nie byłoby możliwe 🙂