Wtyczki, rozszerzenia, pluginy, narzędzia rekrutera wszelkiej maści – to temat równie szeroki, co fascyjnujący. Pamiętam gdy lata temu uczestniczyłam w moim pierwszym szkoleniu sourcingowym, to właśnie ten element zwrócił od razu moją uwagę. Od tego czasu rozwinęło się wiele nowych narzędzi, wiele innych wypadło z obiegu lub zostało z niego wycofanych. Pojawia się więc pytanie: czy i z i jakich narzędzi powinien w 2018 roku korzystać rekruter?
Przypominam (pisałam o tym już w zeszłym roku), że nie wszystkie platformy godzą się na stosowanie narzędzi sourcingowych. Mowa przede wszystkim o LinkedIn, który ostatnio z większą niż do tej pory zaciętością, blokuje profile użytkowników naruszających regulamin. Niestety – nie korzystając z narzędzi nie możecie mieć pewności, że LinkedIn nie wyciągnie wobec Was konsekwencji. Algorytm służący do wykrywania naruszeń pozostawia wiele do życzenia. Sama nie korzystam z żadnych narzędzi łamiących tzw. Terms of Service platformy, co jednak nie uchroniło mnie przez kilkudniową blokadą i żądaniem przesłania paszportu. Przypominam tylko, że nie ma konieczności (a od wprowadzenia RODO już samo żądanie będzie niezgodne z przepisami) przesłania paszportu ani innego dowodu tożsamości do LinkedIn. O tym więcej we wpisie po angielsku.
Jeśli macie zamiar używać narzędzi sourcingowych, pamiętajcie by uwanie zapoznać się z regulaminem platform, na których będą one działać.
Oczywiście można korzystać z narzędzi w różnej formie. Ale wtyczki do Chrome zyskały sobie wielką popularność ze względu na łatwość użycia. Poniżej pełna lista wtyczek, z których sama korzystam 🙂
Uwielbiam Buffera i choć w ostatnich kilku miesiącach korzystam z niego rzadziej, z pełnym przekonaniem polecam go rekruterom. Jeśli chcecie dzielić się ciekawymi treściami z Waszą siecią kontaków na różnych platformach regularnie, to pomoże Wam w tym właśnie Buffer. Pisałam o nim już lata temu i nic nie stracił na aktualności! 🙂
Oczywista oczywistość jeśli nie chcecie zostać zasypani reklamami na wszystkich platformach, z których korzystacie. Łatwo można go wyłączyć na konkretnych stronach, jeśli jest to z jakiegoś powodu niezbędne.
To jedno z najprostszych narzędzi sourcingowych, z jakich w ogóle można skorzystać. Wyobraźcie sobie, że trafiacie na profil kandydata na jakiejś platformie i chcecie szybko sprawdzić, czy nie dysponuje innymi profilami w sieci. Wystarczy poszukać zdjęcia profilowego w sieci! A to tylko jedno z wielu zastowowań wyszukiwania obrazem 🙂
Jeśli interesuje Was możliwość wyszukiwania profili na Facebooku, zdecydowanie polecam narzędzie, które stworzył Shane McCusker. Jest bardzo proste w użyciu i wystarczająco rozwinięte, by móc dostarczyć precyzyjnych wyników. Należy tylko pamiętać, że w przeciwieństwie do platform profesjonalnych, Facebook nie zawsze dysponuje informacjami dotyczącymi miejsca czy stanowiska pracy w bezpośredniej formie… trzeba więc będzie pobawić się trochę w detektywa.
To narzędzie służące do zapisywania treści na poźniej. Kiedy spędzam dużo czasu w sieci, trafię zawsze na jakieś ciekawe materiały, których po prostu nie mam czasu przeczytać od razu. Wtedy zapisuję je na później, dodatkowo porządkując je według kategorii.
O tej wtyczce czytałam już w zeszłym roku, ale jakoś nigdy nie znalazłam czasu, by z niej skorzystać. Obecnie jestem parę tygodni po wdrożeniu… i jeszcze nie jestem pewna, co myślę! By skorzystać z narzędzia musiałam zmienić język usługi Gmail na angielski, a po jej zainstalowaniu mogłam zdecydować jak nazwać 5 dostępnych w Gmail zakładek. Cóż jednak z tego, skoro wiadomości trafiają do różnych z nich automatycznie, a ja muszę spędzać wciąż wiwlw czasu sortując je i umieszczająć w odpowiednich zakładkach? Zobaczymy, na razie jeszcze się nie zniechęcam!
Absoluny must-have tak dla rekruterów jak i innych osób, którym zdarza się w pracy wysyłać maile. Czemu? Po prostu dlatego, że na przebieg pracy dobrze wpływa świadomość czy i kiedy nasze wiadomości są odbierane. Tym bardziej, jeśli wysyłamy tzw. cold emails, czyli wiadomość jest pierwszą próbą kontaktu z daną osobą. Dzięki wtyczce będziesz wiedzieć jak zwiększyć skuteczność komunikacji – czy temat wiadomości skłania do ich otwierania, a treść – do napisania odpowiedzi.
Pamiętajcie, że możecie w każdym momencie zdecydować się na wyłączenie tych wtyczek, z których przestaliście, przynajmniej chwilowo, korzystać. Ja na początku roku pożegnałam się z kilkoma – w zbyt dużej ilości jednocześnie narzędzia nie są równie przydatne, a każda kolejna wtyczka może spowalniać działanie przeglądarki. W prawym górnym rogu nie widzę już więc Full Page Screen Capture (choć nie usuwam jeszcze!) i Momentum. Jeśli zatęsknię – powrócą, jeśli nie – być może znajdę na ich miejsce inne ciekawe narzędzia!
2 Comments
Myślę, że ten temat warto by odświeżyć w obliczu RODO. Okazuje się, że mało kto wie co wolno teraz sourcerowi a czego nie. Część firmy blokuje wtyczki, jak dla mnie praca sourcera stała się o 40 % cięższa, całe spektrum wtyczek, plug inów jest teraz wg RODO kradzieżą danych osobowych 🙁
Hmm we wpisie nie ma wtyczek, na które wpłynęłoby wprowadzenie w życie RODO, ale na pewno będę odświeżać ten temat za jakiś czas 🙂